Książę Jaksa – fakty i kontrowersje

Książę Jaksa – fakty i kontrowersje

Jaksa (Jaxa, Jaxo, Jacza, Jaczo, Jazko), fundator klasztoru Kanoników Stróżów Grobu Chrystusowego (Bożogrobców) w Miechowie oraz domu Panien Norbertanek na Zwierzyńcu w Krakowie, to postać której tożsamość od 850 lat z górą jest wciąż spowita mgłą tajemnicy.

portret
Portret Jaksy Gryfity ze szczytu pomnika przyściennego wzniesionego na pamiątkę fundatora, XVIII w., Bazylika Grobu Bożego w Miechowie, fot. E. Kawecka-Gliwa

Kontrowersje budzi nawet kwestia objaśnienia imienia Jaksa. Niektórzy badacze twierdzą, iż pochodzi ono od nazwy osobowej Jan. Inni opowiadają się za poglądem, iż mamy tutaj do czynienia ze skróconą wersją imienia Jakub. Trudno jednak udowodnić, że źródłosłów „jak” jest wyprowadzony od tego imienia, gdyż istnieje słowo słowiańskie „jak”s, oznaczające człowieka dzielnego, silnego. Zarówno od imienia Jakub, jak i apelatywu „jak” mogła więc powstać owa forma, czyli imię Jaksa. Przyrostek „-sa” (wyprowadzony od „-sza”) występuje w języku polskim nader rzadko (np. Borsza, Radsza, Bogusza, Nietyksza). Imię Jaksa, dziś już zupełnie zapomniane, było w użyciu jeszcze w XVI wieku.

Badania nad Jaksą, rozpoczęte przed 150 laty i prowadzone z różnym nasileniem do dzisiaj przez licznych polskich i niemieckich historyków, przyniosły w efekcie dość pokaźny zestaw prac i przyczynków. Większość z nich krytycznie odnosi się do dawnej twórczości historycznej przynależnej do świata baśni. Czy słusznie – trudno nam orzekać, jednak przynosi to kolejne nieporozumienia i poglądy na sprawę. Jaksa zasłużył sobie nie tylko na – nadane mu przez literaturę – miano „jednego z najbardziej wpływowych ludzi w dwunastowiecznej Polsce”, ale stał się przedmiotem najgłośniejszego zapewne w dziejach naszej mediewistyki problemu identyfikacji: czy był księciem Sprewian (Jedno z plemion Serbów Łużyckich – Sorabów) i zięciem komesa prowincji śląskiej, Piotra Włostowica, czy był rycerzem z Miechowa i uczestnikiem pielgrzymki do Grobu Chrystusa w Jerozolimie, ze znanymi nam skutkami.

Archiwalia Bożogrobców nie dotrwały do naszych czasów, ale szczegółowe informacje historyka zakonu, Andrzeja (Samuela) Nakielskiego (1584-1652), przedstawione w jego pracy „Miechovia sive promptuarium, autiquitatum Monasterii Miechoviensis” z 1634 roku, opartej na gruntownej znajomości zbiorów biblioteki klasztornej, pozwalają na stwierdzenie, iż łączenie Jaksy – księcia Sorabów – z fundatorem klasztorów: miechowskiego i zwierzynieckiego dokumentowały jakieś nie zachowane do dzisiaj annały oraz tradycja.
Zwierzyniecka tradycja utrzymuje nawet, że Jaksa miał w tym zgromadzeniu córkę Annę, mniszkę, która została przełożoną konwentu.

Jaksa
Portret imaginacyjny księcia Jaksy z Kopnika, 1757, Klasztor Norbertanek w Krakowie, fot. St. Michta

Tradycja o krucjatowych zasługach tego pierwszego dobroczyńcy przetrwała zarówno w Miechowie, jak i na Zwierzyńcu do XVII wieku, chociaż szczegóły uległy zatarciu. Trzeba dodać, iż wątek krucjaty stanowi również argument w dyskusji nad utożsamianiem z sobą księcia z Kopnika i wielmoży z Miechowa. Źródła obce tytułują Jaksę zawsze princeps, a w dokumencie biskupa pomorskiego z 1168 roku występuje on nawet – widocznie jako gość – przed miejscowymi władcami.
Źródła polskie znają natomiast wielmożę Jaksę, fundatora klasztoru Bożogrobców w Miechowie, wymienianego w dokumentach na czele list świadków, ale bez tytułu księcia.

Jan Długosz w V księdze swego dzieła „Annales seu Cronice incliti Regni Poloniae”, a następnie w „Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis” podaje informacje o Jaksie jako fundatorze klasztorów zwierzynieckiego i miechowskiego.
Zapisy te są zgodne z piętnastowieczną redakcją katalogu biskupów krakowskich, gdzie przy biogramie biskupa Mateusza (1144-1166) podano: „Huius etiam temporibus Jaxa nobilis de domo Grifonum fundat duo monasteria, unum in Myechow, aliud in Zwyerzinycz”.

Najbardziej przekonującymi źródłami do identyfikacji Jaksy są niewątpliwie nekrologi klasztorów, pisane w średniowieczu, lecz później uzupełniane i przepisywane, tzw. libri mortuorum:

  • Prepozytury premonstrateńskiej w Doksanach nad Ohrą, gdzie pod datą 26 lutego 1176 roku znajduje się następująca zapiska: „Obiit Jaxo dux et frater noster, qui dedit huic ecclesie XII marcas„;
  • Opactwa św. Wincentego na Ołbinie we Wrocławiu, gdzie 27 lutego tegoż roku podano, że zmarł „Jaczo dux”;
  • Domu Panien Norbertanek ze Zwierzyńca, gdzie pod (inną, przesuniętą) datą 20 marca roku 1176 znajduje się informacja: „princeps Jaxa fundator monasterii Zwyerzinicensis„.
    Z zapisków tych, które przetrwały wszelkie późniejsze redakcje, w sposób oczywisty wynika, iż klasztory nie zapominały o swych dobroczyńcach i fundatorach, tym bardziej, gdy byli oni książętami. Należy dodać, że inne źródła zawierają ważne do rozwiązania tej kwestii wskazówki:
  • Dokument sieciechowski z 1252 roku, wyliczając posiadłości darowane przez swego dobroczyńcę (piętnaście wsi) kościołowi i klasztorowi Benedyktynów w Sieciehowie, podaje: „a Jacza qui cognominatus erat dux„;
  • Kronika wielkopolska w sposób wyraźny przyznaje mu tytuł „dux Sorabiae„.
Jaksa
Portret Jaksy Gryfity ze szczytu pomnika przyściennego wzniesionego na pamiątkę fundatora, XVIII w., Bazylika Grobu Bożego w Miechowie, fot. E. Kawecka-Gliwa

Wiadomości te powtórzył w swym dziele uczony kanonik, Jan Długosz, ale nawet on przy opisie dóbr klasztoru w Sieciechowie rozróżnia Jaksę z Miechowa od innego („dux, cuius stirps est ignota„). Ten drugi przez naszego uczonego nazywany jest księciem Sorabów, przy czym pod tym pojęciem rozumiał on również Słowian północno-zachodnich. Natomiast kronikarz brandenburski, Henryk z Antwerpii, w swym przekazie z 1165 roku uważa go za Polaka: „principians in Polonia„. Jego „Tractatus de captione urbis Brandenburg” stanowi jedyne współczesne życiu naszego bohatera szersze źródło na temat wydarzeń i stosunków na pograniczu Niemiec i Połabia.

Jeszcze inne źródła przedstawiają Jaksę jako Pomorzanina, a nawet Ślązaka. Kim był ojciec Jaksy, wbrew temu, co obszernie „wyłożyli” m.in. Jan Długosz, Marcin Kromer, Samuel Nakielski i Adam Naruszewicz, pozostaje wciąż kwestią otwartą, natomiast jego matką była zapewne księżniczka połabska, siostra księcia Brenny Przybysława Henryka. W świetle pewnych przypuszczeń nie można wykluczyć, iż nosiła imię Przybysławy.

   Około 1140 roku Jaksa panował nad plemieniem Sprewian, którego dzieje są niemal nieznane. Plemię Sprewian miało siedziby na obu brzegach dolnej Sprewy (mniej więcej późniejsze kraje Barnim i Teltow), czyli na terytorium przejściowym pomiędzy plemionami wieleckimi a serbskimi.

U zbiegu rzeki Dahme i Sprewy, na wyspie zwanej później zamkową (Schlossinsel) znajdował się gród rezydencjalny Jaksy – Kopnik (w literaturze bardzo często nazywany Kopanik i Kopanica), leżący na skrzyżowaniu szlaków prowadzących z rejonu Niemiec środkowych ku przeprawom odrzańskim i z Meklemburgii na Łużyce.

Przez Kopnik zmierzały zapewne niektóre najazdy niemieckie na Polskę i wyprawy pierwszych Piastów na zachód. Terytorium Sprewian uzależnił od Polski – zapewne równocześnie z Pomorzem Zachodnim – Bolesław Krzywousty, który z pomocą biskupa Ottona z Bambergu rozpoczął jego chrystianizację i włączył go do nowo utworzonej diecezji w Lubuszu (około roku 1125).

Opanowane przez Bolesława ziemie były lennem niemieckim, z którego książę złożył cesarzowi Lotarowi III hołd. Jaksa około roku 1145 pojął za żonę Agapię, córkę palatyna Piotra Włostowica i księżniczki ruskiej Marii. W wianie za żonę otrzymał liczne dobra na Śląsku, w Wielkopolsce, ziemi krakowskiej i ziemi sandomierskiej. Agapia była jedyną żoną Jaksy. Przeżyła swego męża, po jego śmierci ukończyła budowę kościoła pw. św. Michała w opactwie św. Wincentego na rodzinnym Ołbinie.

   Jaksa i Agapia mieli kilkoro dzieci. Wiemy, iż ich jedyny syn znalazł się wśród zakładników (obok Kazimierza, później zwanego Sprawiedliwym), którzy mieli gwarantować trwałość pokoju w Krzyszkowie. Przebywał on na dworze Władysława II, lennika i sojusznika cesarza w Pradze, gdzie zmarł w 1158 roku. Wiadomość o tym zapisał kronikarz Wincenty z Pragi. Jaksa zapewne zjawił się na jego pogrzebie, a potem przybył do klasztoru premonstrateńskiego w Doksanach, gdzie złożył siostrom sporą kwotę, aby modliły się za spokój jego duszy.

Prawdopodobnie jedna córka Jaksy została wydana za Fryderyka, wójta z Saltzwedel, druga za wojewodę Mikołaja, natomiast trzecia, Anna, została drugą ksienią w klasztorze Panien Norbertanek na Zwierzyńcu, założonym w wyniku owego spotkania z czeskimi premonstratensami. Zapiski o ofiarowaniu przez Jaksę dwunastu grzywien dla tego konwentu i przyjęciu go w zamian do konfraterni to jedyne ślady zabiegów o sprowadzenie do Polski owych białych mniszek.

   Rozgałęziony krąg rodowy Piotra Włostowica stanowił oparcie dla działalności Jaksy w Polsce i na Połabiu. Teść – jak wiadomo – był człowiekiem bogatym i odgrywał ogromne znaczenie w życiu politycznym, gospodarczym i kulturalnym dwunastowiecznej Polski. Jego dzieje oplotły różne legendy: jedna mówi, że pochodził z Danii, druga – że na zamorskiej wyprawie zdobył duńskie regalia. Nowe badania wykazały, że Piotr Włostowic pochodził ze starego rodu Łabędziów. Był palatynem Bolesława Krzywoustego (w latach 1117-1125), jego pierworodnego syna, księcia-seniora Władysława II (w latach 1138-1145), od 1146 roku Wygnańca. W jego rękach znajdowały się: masyw góry Ślęzy (Sobótki) z otaczającymi ją osadami (w liczbie 10) i grodem w Bętkowicach, ziemia na Ołbinie i wyspa odrzańska Piasek, przez którą wiodło połączenie do grodu na Ostrowiu Tumskim, wraz z przedmieściem o tej samej nazwie we Wrocławiu.

W służbie Bolesława Krzywoustego wielce się zasłużył. Brał udział we wszystkich jego wyprawach na Morawy i na Pomorze, w obronie Śląska przed najazdem cesarza Henryka V w 1109 roku, w uderzeniu na Czechy, itd. Jego żona była siostrą przyrodnią pierwszej żony księcia Bolesława Krzywoustego, Zbysławy (córki księcia kijowskiego Świętopełka II Izasławicza), przez co wszedł w koligacje nie tylko z Rurykowiczami, ale także z rodem Piastów.

   W 1120 roku Piotr Włostowic udał się na dwór księcia Wołodara Rościsławowicza, panującego w nadgranicznym Przemyślu. Tam, udając wygnańca i wroga polskiego władcy, pozyskał zaufanie Wołodara, a następnie zdradziecko pochwycił go na polowaniu i przywiózł do Polski.

Zapewne posag Marii, okup złożony przez ruskiego księcia i nadania Bolesława (posiadłości pomiędzy górną Pilicą a Radomką z głównym ośrodkiem w Skrzynnie oraz dobra nad Nidzicą z Książem Wielkim jako centrum tych ziem) uczyniły go najbogatszym wielmożą w Polsce i umożliwiły wybudowanie siedemdziesięciu siedmiu kościołów i klasztorów (z czego w samym Wrocławiu aż dziewiętnaście) w akcie pokuty za wiarołomny postępek wobec Wołodara. Trzy czwarte masywu Ślęzy i przylegające do niego wsie (za wyjątkiem fragmentu góry i dwóch osad) weszło w skład fundacji klasztoru Kanoników Regularnych Najświętszej Marii Panny. Kościoły Piotra Włostowica zapoczątkowują na Śląsku architekturę i rzeźbę romańską.

   Był ojcem trzech synów: Wszebora, Świętosława, Idziego (Konstantyna), oraz dwóch córek: wspomnianej wyżej Agapii i Beatrycze (przełożonej klasztoru w Strzelnie). Po śmierci Bolesława Krzywoustego popierał obóz pierworodnego Władysława II, żonatego z Agnieszką, córką Leopolda austriackiego, lecz był zdecydowanym przeciwnikiem wojny domowej pomiędzy nim a jego braćmi z drugiej żony ojca Salomei, Niemki – hrabianki Bergu.

Oskarżony o zdradę przez Agnieszkę, co było konsekwencją nierozważnego żartu dotyczącego jej cnoty, został w 1145 roku podstępnie pochwycony w swej rezydencji w Ołbinie, okaleczony przez obcięcie języka i oślepiony. Po kaźni udał się z synem Idzim na tułaczkę.

Po usunięciu przez młodszych braci księcia seniora powrócił do kraju i odzyskał swoje dobra. Zmarł w 1153 roku i został złożony w bogatym sarkofagu, obok zgasłej trzy lata wcześniej żony, w opactwie benedyktyńskim św. Wincentego na Ołbinie.

   Z powrotem na Śląsk synów Władysława II Wygnańca, jego ród przenosi się do Małopolski. Na Śląsku zaczynają się zaznaczać wpływy niemieckie, które przynieśli z sobą książęta, synowie matki Niemki, wychowani na cesarskim dworze.

   Postać Piotra Włostowica została wkrótce po jego śmierci otoczona legendą. Jego losy, a zwłaszcza tragiczny koniec, opiewała tzw. Carmen Mauri, swoisty unikat poetycki powstały we wspomnianym opactwie w drugiej połowie XII wieku, a także różne kroniki polskie i niemieckie oraz liczne dzieła i utwory, aż po czasy nam współczesne.

W 1150 roku umarł Przybysław Henryk, ostatni książę i niedoszły król Stodoran. Plemię to mieszkało nad rzeką Hobolą (Hawelą), między Wieletami a Obodrzycami. Przybysław Henryk panował nad swymi ziemiami z głównego swego grodu Brenna.

Książę wobec Niemców prowadził politykę dobrego sąsiedztwa, nie różniącą się od prowadzonej wobec sąsiadów – Polski i Czech. Jego związek z margrabią Marchii Północnej, Albrechtem, hrabią Ballenstadt, zwanym Niedźwiedziem, zajmującym w dziejach połabskich i stosunkach polsko-niemieckich szczególne miejsce, sięgał roku 1128, kiedy to podawał do chrztu syna Albrechta – Ottona, obdarowując go przy tej okazji należącą do niego ziemią Suchą.

Tymczasem Albrecht, uważany przez Niemców za dzielnego, mądrego i szczęśliwego księcia, zaś przez Słowian za okrutnego, przewrotnego i zuchwałego człowieka, opanował po śmierci księcia Brennę. Zamiar swój zrealizował dzięki podstępowi księżny-wdowy Petryssy, która przez trzy dni ukrywała informacje o zgonie Przybysława Henryka, dopóki zawiadomiony przez nią Albrecht nie przybył i nie zajął grodu.
Petryssa, gorliwa chrześcijanka i rzeczniczka wiązania się z Niemcami, podjęła swą decyzję zapewne w obawie przed nawrotem pogaństwa w kraju Stodoran.

Jaksa był siostrzeńcem księcia, posiadał więc w Brennie – wobec bezdzietności zmarłego księcia – poważne prawa sukcesyjne.

Albrecht na krótko przejął gród, gdyż Jaksa „in Polonia func principante” „cum magno exercitu Polonorum” (z dużą pomocą polską) wypędził niemiecką załogę z Brenny i osadził tam na powrót Słowian, a nawet Sasów, dobrze ich zresztą opłacając. Wziętą do niewoli załogę brandenburską odesłał do Polski. Jaksa umocnił w państwie Stodoran chrześcijaństwo, niszcząc kult Trzygłowa na wzgórzach zwanych później Harlungerberg, gdzie ufundował kościół pw. Najświętszej Marii Panny, oraz przyczynił się do umocnienia premonstrateńskiej fundacji przy kościele św. Gotarda w Pardwinie, na podgrodziu Brennej.

   Wydarzenia z lat 1145 i 1150, tj. związanie się z obozem Piotra Włostowica i przejęcie spadku po Przybysławie Henryku, miały doniosły wpływ na późniejsze życie i działalność Jaksy, który odtąd zaczął dzielić swój czas między Polskę a Połabie.

Związany przez Piotra Włostowica z obozem wspierającym książąt-juniorów (a więc rodami Łabędziów, Gryfitów, Toporów, Lisów), niebawem po śmierci teścia, co miało miejsce w 1153 roku, przejął palację krakowską i ze swym szwagrem Świętosławem stanął na czele grupy wielmożów broniącej postanowień testamentu Bolesława Krzywoustego i praw książąt-juniorów, zagrożonych zabiegami Władysława II Wygnańca o odzyskanie utraconej władzy. Stronnictwo owo miało charakter antycesarski, ponieważ sojusznikami wygnanego księcia-seniora byli kolejni cesarze: Konrad III i Fryderyk Barbarossa (znani krzyżowcy).

   Panowanie Jaksy w Brennie dobiegło kresu 11 czerwca 1157 roku, kiedy to margrabia Albrecht Niedźwiedź, wspomagany przez arcybiskupa magdeburskiego Wichmana, wykorzystał konflikt polsko-niemiecki, opanował Brennę i wszystkie ziemie Stodoran. Jaksa utrzymał jednak swoją władzę w Kopniku, gdyż istnienie księstwa zagwarantował układ krzyszkowski. Nie wydaje się konieczne wysuwanie daleko idących wniosków o wypędzeniu Jaksy z jego księstwa czy o poddaniu kraju książętom pomorskim.
Po 1162 roku Jaksa bił w Kopniku złote i srebrne brakteaty z napisami JACZO, JACZA de COPNIC, de COPTNIC itd., ze swoim wizerunkiem oraz krzyżem patriarchalnym lub gałązką palmową. Jaksa, przejmując wzorce monet brandenburskich i magdeburskich, zapożyczył treści ideowe zawarte w ich symbolice – krzyż patriarchalny podkreślał odbycie pielgrzymki do Jerozolimy. Na uwagę zasługują pojawiające się na dwóch typach monet bitych przez Jaksę słowiańskich napisów: „cne” (cnes, cnens) względnie „kes” (knes, knens), co w językach połabskich znaczy tyle, co kniaź, książę. Widzieli je i opisywali najznakomitsi numizmatycy.
Opanowanie w latach 1166-1167 głównych grodów dzielnicy śląskiej przez synów Władysława II, Bolesława Wysokiego i Mieszka Plątonogiego, izolowało księstwo kopnickie od ziem będących we władaniu książąt-juniorów. Od południa graniczyło ono bowiem z Marchią Łużycką, a od zachodu z Marchią Brandenburską. W tych warunkach jedynie północny fragment granicy tego księstwa z Pomorzem Zachodnim gwarantował jakieś kontakty z terenami pozostającymi w rękach książąt-juniorów. Istnienie księstwa kopnickiego zależało od stałego wsparcia polityczno-militarnego ze strony polskiej, stąd obecność Jaksy na zjazdach w Jędrzejowie i Łęczycy (1153), Łęczycy (1161), Jędrzejowie i Wkryujściu (1168) i Milicy (1172). Należy przypuszczać, że w tym czasie Jaksa dokonał zapisu swego księstwa na rzecz pomorskich Gryfitów w zamian za wspieranie w sporach z Albrechtem Niedźwiedziem. Popierał także Mieszka Starego, który jako książę wielkopolski przykładał większą wagę do spraw połabskich niż książę-senior Bolesław Kędzierzawy, bardziej zainteresowany Rusią i Prusami.
Jaksa zasłynął (wespół ze swym szwagrem Świętosławem) także jako przywódca pewnego rodzaju rokoszu przeciwko księciu Bolesławowi Kędzierzawemu w obronie praw pogrobowca Kazimierza, zwanego Sprawiedliwym, który dzięki temu uzyskał w 1167 roku część dzielnicy sandomierskiej z Wiślicą.

 Sztych z wizerunkiem świątobliwego Jaksy z Miechowa, XVIII w., Zbiory rodziny Jaxa-Kwiatkowskich, fot. Zb. Pęckowski

Sztych z wizerunkiem świątobliwego Jaksy z Miechowa, XVIII w.,
Zbiory rodziny Jaxa-Kwiatkowskich,
fot. Zb. Pęckowski

       W okresie względnego bezpieczeństwa Kopnika Jaksa wziął udział w wyprawie do Ziemi Świętej, opisanej przez Jana Długosza i Macieja Miechowitę. W Polsce i na Połabiu przebywało bowiem wiele osób związanych z ideologią krucjatową. Manifest Bernarda z Clarivaux zachęcający rycerstwo polskie do zaangażowania się w II krucjatę lewantyńską dotarł do Polski najpewniej już w 1147 roku. W klimacie religijnych uniesień dojrzewały różnorodne decyzje o odpowiednich przygotowaniach do wyprawy rycerskiej. Dość będzie wspomnieć zabiegi księcia Henryka Sandomierskiego, który wyprawił się do Jerozolimy już w 1145 roku. Jaksa nie wziął udziału w wyprawie krzyżowej Konrada III w 1147 roku, jak próbuje to sugerować Adam Naruszewicz, ponieważ uczestniczył wtedy w zorganizowanej przez Sasów i Duńczyków krucjacie połabskiej przeciwko Obodrzycom i niedobitkom Wieletów. Nie wyprawił się do Ziemi Świętej także w 1154 roku, jak podaje Marcin Kromer, ponieważ w latach 1147-1157 zajęty był obroną Brenny, całego księstwa Stodoran i dziedzicznych włości. Po układach krzyszkowskich Brenna, nazwana później Brandenburgiem, znalazła się w rękach Albrechta, dając podstawę Marchii Brandenburskiej – jednego z najbardziej agresywnych niemieckich księstw średniowiecza – ale wówczas ów pokój gwarantował jeszcze istnienie państwa Sprewian.
Wyprawa 1162 roku podkreślała natomiast więzi łączące tego księcia z chrześcijaństwem i miała miejsce w okresie względnego bezpieczeństwa Kopnika. Stąd dłuższa nieobecność władcy w Kopniku nie była już większym problemem.
Wyprawa do Jerozolimy była niezwykle trudna i bardzo niebezpieczna. Stan dróg lądowych pozostawał wiele do życzenia, podróż statkiem była bardzo uciążliwa. Droga wiodła przez Wenecję, Adriatyk, Morze Śródziemne, Kretę do Akki. Uczestnikom wyprawy dokuczał głód i pragnienie, zagrażali korsarze i rabusie. Jaksa przybył do Ziemi Świętej, gdy zapewne żył jeszcze król jerozolimski Baldwin III (zm. 10 marca 1163 r.), a opuszczał ją, gdy na stolcu monarszym zasiadał Amalryk I, ukoronowany osiem dni po śmierci poprzednika. Patriarchą jerozolimskim był Amalryk z Nesle (1157-1180).
Być może uczestniczył w pogrzebie zmarłego w trzydziestym trzecim roku życia króla i koronacji jego 27-letniego brata, hrabiego Jaffy i Askalonu. Królestwo jerozolimskie swoją organizacją, zarządzaniem i gospodarką, miastami, opactwami i rezydencjami imponowało księciu z północy. W Jerozolimie rozmawiał z patriarchą, kapitułą jerozolimską oraz, być może, z przedstawicielami bractwa „Ubodzy rycerze Chrystusa” (templariusze) i braćmi Szpitala Świętego Jana Chrzciciela (joannici). Widząc pobożność Kanoników Regularnych Stróżów Świętego Grobu, ich gorliwe zabiegi o chwałę Bożą i skrzętne starania około pątników – zapragnął sprowadzić ten zakon na ziemie polskie. Trwałym efektem pobytu księcia była zgoda patriarchy Amalryka na fundację klasztoru kanoników w Polsce. Zapewne w Jerozolimie Jaksa wystawił dokument dla Bożogrobców w Miechowie, o którym wspomina w swym akcie z 1198 roku patriarcha Monachus.
Z Ziemi Świętej przywiózł do Polski ułomek Drzewa Krzyża Świętego, cztery worki tej ziemi, jak chce Samuel Nakielski, czy może kasetkę relikwiarzową z ziemią, po której stąpał Chrystus, oraz mnicha Marcina Gallusa o przydomku Wielbłąd, pobożnego kapłana.
Jaksa przekazał nowemu klasztorowi należące najprawdopodobniej do posagu Agapii wsie Miechów, Zagorzyce i Komorów, stanowiące pierwotne uposażenie Bożogrobców.
Wkrótce podjęto prace nad wzniesieniem zabudowań klasztornych i budowę nowej świątyni przy istniejącym zapewne w Miechowie kościółku.
Czas budowy nowego kościoła można zamknąć w latach 1163-1186. Lokalizacja i jego założenie przestrzenne są sporne. Według przypuszczeń niektórych badaczy był to budynek być może nawiązujący w typie do rozszerzonej rotundy, tzw. anastasis. Jego konsekracji dokonał w rocznicę zdobycia Jerozolimy, tj. 15 lipca 1186, biskup krakowski Gedko.
Wkrótce książę Bolesław Kędzierzawy na prośbę Jaksy zatwierdził fundację klasztoru i przekazał Bożogrobcom immunitet obejmujący zwolnienie z ciężarów prawa książęcego, zwolnienie od jurysdykcji mincerza książęcego oraz pełny immunitet sądowy.
Uposażenie nadane przez Jaksę kanonikowi jerozolimskiemu było niewielkie, ale cześć dla Grobu Chrystusa, rozbudzona propagandą krucjat, była tak silna i rozpowszechniona, iż dary rycerzy i przywileje książęce posypały się hojnie na nową fundację. Zatwierdzając dobra Bożogrobców, patriarcha jerozolimski wymienia nie trzy, ale trzydzieści pięć posiadłości oraz trzy kościoły, inne dziesięciny, 3 źródła solne i uwolnienia od ciężarów prawa książęcego tak daleko idące, jakich nie posiadał wówczas żaden klasztor. Badaczy dziejów Jaksy zdumiewa jego rozmach fundacyjny. Wiadomo, że miechowski klasztor Bożogrobców dostał trzy wsie, dom Norbertanek zwierzynieckich trzy wsie (Zwierzyniec, Bibice, Rogoźnik [Zabierzów]), prepozytura krzyżanowicka św. Michała – trzy wsie, komandoria Templariuszy koło Brenny (obecnie Tempelhof) – trzy wsie (w tym przypadku istnieją pewne wątpliwości co do osoby fundatora, gdyż literatura jest skłonna widzieć tutaj księcia śląskiego Henryka Brodatego, którego potężne państwo sięgało na obszarach nadodrzańskich na północ od Warty, obejmowało Lubusz i zapewne – przynajmniej przez pewien czas – sprawowało władzę zwierzchnią nad ziemiami barnimską i teltowską), natomiast benedyktyni w Sieciechowie aż piętnaście wsi. Uposażył również fundację premonstrateńską w Pardwinie przy Brennie. Przyczynił się w sposób niezwykle hojny do rozwoju opactwa Benedyktynów na wrocławskim Ołbinie, wznosząc tam z żoną Agapią kościół pw. Św. Michała. Fundacje nad Nidą, pod Krakowem i w Miechowie stanowiły posag Agapii.
Jaksa zmarł, według Rocznika Kapituły krakowskiej, 27 lutego 1176 roku, i został złożony do grobu w Miechowie. Jego zniszczony nagrobek oglądał jeszcze w XVII wieku historyk zakonu Bożogrobców, Andrzej (Samuel) Niekielski. Obecny, klasycystyczny pomnik przyścienny w północnej nawie bazyliki z barokowym portretem księcia na miedzianej blasze pochodzi z 1802 roku.
Zachowany w Muzeum Architektury we Wrocławiu słynny ołbiński tympanon z kościoła św. Michała, przedstawiający postacie Jaksy i Agapii, mógł być – jak przypuszczają niektórzy historycy – przeznaczony dla Miechowa na miejsce złożenia ciała księcia. Ostatecznie został związany z pochówkiem Agapii, powracającej po śmierci Jaksy na rodzinny Ołbin rodu Łabędziów.
Spośród wielmożów swego okresu Jaksa wyróżniał się jako postać wybitna, o wielkich horyzontach, silnym charakterze, wytrwale dążąca do celu, głęboko religijna, aktywna politycznie, hojna na polu fundacyjnym i ruchliwa na dużych przestrzeniach Polski i Połabia, Świętego Cesarstwa Rzymskiego i Lewantu.
Jego działalność dotyczyła wszystkich centralnych problemów Polski, Słowiańszczyzny i Niemiec, związanych z takimi wydarzeniami jak palacja Piotra Włostowica i jego upadek, spory książąt i naruszenie zasad pryncypatu, wojna z Albrechtem Niedźwiedziem o Brennę, wyprawa cesarza Fryderyka I Barbarossy na Polskę i pokój w Krzyszkowie (rok 1157), koniec pogaństwa wśród plemion połabskich i ruch krucjatowy.

tympanon
Tympanon z wyobrażeniem Jaksy i Agapii, XII w., Muzeum Narodowe we Wrocławiu, fot. Zb. Pęckowski (do 1962, daty odnalezienia tympanonu, obiekt znany był z zachowanego miedziorytu z XVIII w.)

Być może po śmierci Jaksy obszar Sprewian przeszedł pod władzę książąt pomorskich; nie jest też wykluczone zwierzchnictwo śląskie.
Pamięć o Jaksie jest wciąż żywa w Miechowie i na Zwierzyńcu. Upamiętniają go ulice: w Krakowie (od 1937 roku) – Jaxy Gryfity i w Miechowie (od 1929 roku) – Jaksy.

Działająca w piwnicach miechowskiego opactwa Bożogrobców galeria sztuki również nosi jego imię.
Postać tę przypominają dwa dzieła w klasztorze Norbertanek: ufundowany za czasów ksieni Petroneli Poniatowskiej portret imaginacyjny Jaksy z przedstawieniem klasztoru Bożogrobców w Miechowie w tle, herbem Gryf, pochodzący z 1757 roku, i posąg fundatora, późnorenesansowy, ze śladami polichromii, pochodzący z początku XVII w.; na postumencie umieszczono wierszowaną inskrypcję poświęconą fundacji klasztoru. W bazylice Grobu Bożego i św. Jakuba Młodszego w Miechowie znajduje się wspomniany już nagrobek Jaksy, który otoczony jest szczególną opieką. W kościele pw. św.św. Augustyna i Jana Chrzciciela na Zwierzyńcu znajduje się malowidło Andrzeja Radwańskiego z 1760 roku z przedstawieniem córki Jaksy, matki przełożonej Norbertanek, Anny.
Na wzmiankę zasługuje jeszcze wspomniany już tympanon ołbiński – interesujące dzieło rzeźby drugiej połowy XII wieku. Po obu stronach mandorli kroczą ku Chrystusowi fundatorzy kościołów: po lewej Bolesław Kędzierzawy, po prawej – Jaksa. Obaj trzymają modele świątyń – Bolesław z napisem „IN BITOM” (kościół pw. św. Małgorzaty), Jaksa – bez napisu. Za postacią księcia Bolesława znajduje się jego syn Lestek, a za sylwetką Jaksy klęczy jego żona Agapia, co objaśnia stosowny napis.(Tekst niniejszy jest skrótem opracowania poświęconego Jaksie z Kopnika)